Parafia p.w. NMP

Matki Kościoła
w Chojnie

Parafia p.w. NMP
Matki Kościoła
w Chojnie

Dziecięca Droga Krzyżowa

W ubiegły piątek, 15 marca 2024r. o godz. 17.30 odbyła się w naszej parafii Dziecięca Droga Krzyżowa.

Poprowadziły ją Maja Sokołowska, Miriam Źiwanowić, Gabrysia Murmyło i Ola Błęcka.

Rozważania Dziecięcej Drogi Krzyżowej, poprzez kompilację różnych źródeł uzupełnionych konkluzjami własnymi,

przygotowała pani Iwona Błęcka.

W Dziecięcej Drodze Krzyżowej uczestniczyły nie tylko dzieci lecz także dorośli.

Poniżej zamieszczamy tekst piątkowych rozważań i fotorelację.

autor: Sławomir Błęcki

zdjęcia: Joanna Murmyło

……………………………………….

 

 

Panie Jezu,

spotykamy się dziś z Tobą, by rozważać Twoją bolesną mękę.

Droga Krzyżowa wprowadza nas w świat, który przez dziecko nie jest lubiany – bo to świat cierpienia, bólu, przerażenia.  

Mimo to, stajemy przy Tobie.                    

Ta obecność jest wyrazem naszej wiary,

zadośćuczynieniem za nasze zaniedbania i grzechy oraz pomocą w przemianie naszego życia.

Każda Droga Krzyżowa to rozszerzony rachunek sumienia.

On pozwala nam stanąć w prawdzie, aby ufnie otworzyć się na działanie Twojej Łaski.

              

           

Stacja I – Pan Jezus na śmierć skazany

 

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,

żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

 

Piłat swoją dłonią podpisał wyrok śmierci. Potem poprosił o misę z wodą i umył dłonie –

myślał, że w ten sposób uwolni się od odpowiedzialności.

Panie Jezu, dałeś mi zdrowe dłonie – mogę nimi czynić dobro, kogoś przytulić i pogłaskać;

mogę czynić i zło – uderzyć i wyrządzić ból –

ale muszę pamiętać, że jeden i drugi czyn pociąga za sobą odpowiedzialność.

Pomyślę:

Czy moje dłonie częściej czynią dobro czy zło?

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.                                    

 

 

Stacja II – Pan Jezus bierze krzyż na ramiona

 

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,

żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

 

Drogi Jezu, żołnierze przynieśli Ci belkę krzyża. Mówią, że go objąłeś swoimi dłońmi i ucałowałeś.

Szorstkie drzewo, z drzazgami.

Uczą nas rodzice, katecheci, nauczyciele, że każdy człowiek dźwiga krzyż – obowiązków, choroby, samotności…

Nasz dziecięcy krzyż to najczęściej nauka, posłuszeństwo rodzicom i opiekunom, konflikty z rówieśnikami

czasami choroba – spraw, Panie Jezu, żebyśmy potrafili przyjąć ten krzyż.

Pomyślę:

Jak traktuję moje obowiązki – spełniam je czy odrzucam?

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.                       

                       

 

Stacja III – Pan Jezus upada po raz pierwszy

 

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,

żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

 

Panie Jezu – Twe dłonie trzymały krzyż, więc nie mogłeś się na nich wesprzeć upadając.

Poraniłeś twarz, może rozbiłeś nos, podrapałeś łokcie i bolały kolana.

Wiemy, jak to boli.

A Ciebie bardziej niż ten ból łokci i kolan boli popełniony przez nas grzech.

Grzech to nasz upadek – należy z niego powstać, bo Ty powstałeś.

Skrzywdzonych przeprosić; płaczących pocieszyć – to moje zadanie.

Pomyślę:

Czy potrafię przeprosić za wyrządzone zło – Boga i ludzi?

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.    

 

 

Stacja IV – Pan Jezus spotyka swą Matkę

 

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,

żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

 

Drogi Jezu – Twoja mama stała tak blisko. Jej dłonie tuliły Cię, ocierały łzy, kołysały, jak byłeś mały.

I teraz pewnie chciała Cię przytulić, otrzeć Twoją twarz; zdjąć cierniową koronę.

Dłonie mamy są zawsze takie dobre, ciepłe i pełne miłości.

Często spracowane, by nam było lepiej – czy darzę je szacunkiem?

Pomyślę:

Kiedy pocałowałem dłoń mamy i podziękowałem za to, co mi daje?

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami. I Tyś która

współcierpiała, Matko Bolesna przyczyń się za nami.

 

 

Stacja V – Szymon z Cyreny pomaga dźwigać krzyż

 

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,

żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

 

Szymon miał silne dłonie.

Wracał z pracy, był zmęczony i już nie chciało mu się nikomu pomagać.

Żołnierze go przymusili.

Wziął Twój krzyż i niósł – czy tego chciał?

Panie Jezu, tak łatwo przychodzi nam powiedzieć NIE – gdy ktoś prosi o pomoc.

Tłumaczymy się swoimi planami, obowiązkami, albo mówimy wprost: nie chce mi się.

Pomyślę:

Kiedy ostatni raz pomogłem potrzebującemu, bo mnie prosił?

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

 

 

Stacja VI – Weronika ociera twarz Pana Jezusa

 

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,

żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

 

Weronika w przeciwieństwie do Szymona miała z pewnością słabe dłonie.

Dłonie kobiety są przeważnie słabsze niż dłonie mężczyzny;

ale Weronika miała silnego ducha i silną wolę – ona chciała pomóc.

A to jej „CHCĘ” dawało niesamowitą siłę.

Panie Jezu – niekiedy moje dłonie są za słabe, by pomóc w pełni;

ale jeśli CHCĘ, mogę zrobić wiele dobrego.

Pomyślę:

Kiedy ostatni raz pomogłem potrzebującemu, mimo że mnie nie prosił?

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

 

 

Stacja VII – Pan Jezus upada po raz drugi

 

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,

żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

 

Nie pomogły dłonie Szymona i Weroniki;

miałeś mało sił – może się potknąłeś o wystający kamień, może ktoś Cię popchnął.

Znowu upadłeś.

Ogromny ból, przeszył Twoje ciało……

Panie Jezu, ile razy obiecuję poprawę.

Tak często mówię – już będę lepszy; już nie będę czynił zła – a potem wraca to samo.

Brak wytrwałości; za mało chęci na prawdziwą zmianę swoich przyzwyczajeń.

Pomyślę:

Ile razy obiecywałem poprawę i co z tego wyszło?

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

 

 

Stacja VIII – Pan Jezus spotyka płaczące niewiasty

 

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,

żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

 

Stały przy drodze – płakały i załamywały ręce.

Ocierały łzy płynące z ich oczu i głośno zawodziły.

Nie pojmowały zbawczej roli tego cierpienia.

Nie rozumiały, jak ważne jest, żeby się DOPEŁNIŁO.

Przystanąłeś na moment: nie płaczcie nade mną – płaczcie nad sobą i waszymi dziećmi.

Panie Jezu, tak łatwo się poddać, gdy coś się nie udało; łatwo załamać ręce i powiedzieć:

„nie dam rady, to przerasta moje możliwości”.

Ty wzywasz do walki, do troski o to, by zwyciężyć, by się nie poddać.

Pomyślę:

Co mi przychodzi łatwiej – walczyć o dobro czy poddać się?

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

 

 

Stacja IX – Pan Jezus upada po raz trzeci

 

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie

Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył

 

Już niemal byłeś, Jezu, na szczycie Golgoty.

Jeszcze kilka metrów… i znowu zabrakło sił.

Dłonie żołnierzy szarpią, zadają kolejny ból; niecierpliwią się.

Chcą skończyć swoją pracę i iść do koszar na odpoczynek.

Panie Jezu – chcesz, byśmy naszą pracę wykonywali solidnie.

By nasze dłonie wypełniały powierzone nam obowiązki:

nauka, odrabiania zadań; pomoc rodzicom, dziadkom, rodzeństwu.

TY CHCESZ – A JA?

Pomyślę:

Czy moje obowiązki wykonuję solidnie?

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

 

 

Stacja X – Pan Jezus obnażony z szat

 

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,

żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

 

Dłonie żołnierzy zdarły z Ciebie szaty.

To ostatni akt poniżenia Twojej ludzkiej godności. Chcą, byś się wstydził.

Tłum gapiów bezmyślnie patrzy na widowisko.

Panie Jezu – pragniesz czystości moich dłoni i czystości mego serca.

Biorę pilota od telewizora do ręki i co oglądam – czy ten film jest przeznaczony dla dzieci?

Włączam komputer – czego tam szukam – czy ta strona, to strona jest przeznaczona dla mnie?

Obgaduję kolegów i koleżanki, obdzieram ich z godności – czy tego chcesz ode mnie Panie?

Pomyślę:

Ile programów i filmów dla dorosłych obejrzałem? Ile obmów i plotek powtórzyłem?

Ile krzywd tym wyrządziłem sobie i innym?

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

 

 

Stacja XI – Pan Jezus przybity do krzyża

 

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,

żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

 

Jeszcze jeden niesamowity ból.

Gwoździe ranią ręce i nogi.

Żołnierze nie znają litości.

Twe ręce błogosławiły, przytulały dzieci, uzdrawiały, niosły ulgę cierpiącym, pocieszały strapionych,

a teraz są unieruchomione.

Teraz masz już tylko moje dłonie.

Panie Jezu, daj mi odwagę do tego, by moje ręce czyniły dobro; by realizowały Twoje dzieła.

Daj siłę, bym dostrzegał ludzi potrzebujących.

Naucz mnie pomagać innym, wyzbyć się egoizmu, być narzędziem w Twoich rękach.

Pomyślę:

Czy umiem wypełniać Twoja wolę? Czy moje drogi są Twoimi drogami?

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

               

 

Stacja XII – Pan Jezus umiera na krzyżu

(przyklękamy tutaj)

 

 Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,

żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

 

W ostatniej chwili życia na ziemi wypowiedziałeś piękne słowa:

„Ojcze w Twe ręce składam ducha mego”.

Dłonie Twego Ojca w niebie czekały, by Cię przyjąć.

Panie Jezu, pobłogosław dłonie naszych rodziców.

One dają nam bezpieczeństwo; chronią nas;

Pracują, by zaspokoić nasze potrzeby.

Zawsze są blisko, gotowe do wszelkich poświęceń.

Pomyślę:

Kiedy ostatnio podziękowałeś tacie/mamie za to, że się o ciebie troszczą? Czy jesteś im za to wdzięczny?

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

 

 

Stacja XIII – Pan Jezus zdjęty z krzyża

 

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,

żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

 

Dobre dłonie Nikodema i Józefa z Arymatei zdjęły Twoje ciało z krzyża.

Teraz przyznali się do Ciebie; przestali się bać.

Panie Jezu, tak trudno czasami przyznać się do Ciebie.

Boimy się kpin ze strony kolegów, wytykania palcami.

Wstydzimy się.

Trudno nam przyjść do grupy ministrantów, scholi czy procesję ulicami miasta  z obawy przed wyśmiewaniem.

Nie mogę się bać, bo Ty jesteś moją siłą!

Pomyślę:

Czy potrafię przyznać się do Ciebie Panie przed ludźmi? Czy mam odwagę być Twoim uczniem?

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

 

 

 Stacja XIV – Pan Jezus złożony do grobu

 

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie,

żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

 

Znaleźli grób wykuty w skale i tam złożyli Twe ciało.

Na chwilę, na kilka dni, bo już w niedzielny poranek zmartwychwstałeś i ukazałeś się swoim bliskim.

„Nie bójcie się, to Ja jestem – popatrzcie na moje dłonie….”.

Panie Jezu, w Twoich dłoniach moje dłonie.

Daj mi siłę stąpania Twoją drogą, pomóż mi czynić dobro, zwyciężać to, co złe i stawać coraz bliżej Ciebie.

Pomyślę:

Jak często składam moje dłonie do modlitwy? Ile czasu, w ciągu dnia, poświęcam na rozmowę z Tobą?

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami. I Tyś która

współcierpiała, Matko Bolesna przyczyń się za nami.

 

 

Zakończenie:

Panie Jezu, kończymy nasze rozważania słowami piosenki:

„Nie odchodź nigdy za daleko,

bo słońce gaśnie, kiedy Ciebie brak.

Tylko w Twoich dłoniach jestem jak melodia,

Tylko w Twoich rękach, jestem jak piosenka.

Tylko w Twoim kręgu umiem żyć bez lęku,

 Tylko w Twej miłości nie brak mi radości ”…..

Jezu, spraw, bym wyszedł dziś z kościoła z dobrym postanowieniem;

 by moje dziecięce  ręce potrafiły nieść światu to, co najlepsze – TWOJĄ MIŁOŚĆ!   

Amen!